O emocjach, strachu, wstydzie i nadziei — bardzo osobisty wpis
Nie wiem, w jakim miejscu życia jesteś teraz. Może właśnie siedzisz nad stertą rachunków. Może boisz się odebrać telefon, bo nie wiesz, kto tym razem będzie czegoś od Ciebie chciał. Może czujesz wstyd, rozczarowanie, złość. A może po prostu ogromny, paraliżujący strach.
Wiem, jak to jest.
Wiem, bo sam przez to przechodziłem.
Upadłość konsumencka to nie jest tylko proces prawny. To nie jest tylko wypełnianie wniosku, zbieranie dokumentów, kontakt z sądem.
To przede wszystkim — walka we własnej głowie.
Z myślami, emocjami, przekonaniami, które potrafią być najgorszymi wrogami.
Strach. Największy wróg na początku
Kiedy sam stanąłem przed decyzją o upadłości konsumenckiej, najbardziej bałem się tego, co nieznane.
Bałem się tego, co ludzie powiedzą. Bałem się, że zawiodłem rodzinę. Bałem się, że to już koniec — że po takim upadku nic dobrego mnie nie spotka.
W głowie miałem milion czarnych scenariuszy.
A prawda była taka, że największym ciężarem był nie dług — tylko strach, który ten dług ze sobą niósł.
Wstyd. Tego uczucia nie da się tak łatwo uciszyć
Nie wiem, czy jest coś trudniejszego niż powiedzieć na głos: „Nie dałem rady.”
W świecie, który wymaga od nas sukcesów, zaradności i pieniędzy — przyznanie się do porażki boli najbardziej.
Ale wiesz co?
Dziś mogę Ci powiedzieć jedno — odwaga to nie jest brak porażek.
Odwaga to umiejętność podnoszenia się po nich.
A upadłość konsumencka to nie wstyd. To decyzja o ratowaniu siebie. O walce o nowe życie.
Bezsilność. To normalne, że czasem nie masz siły
Nie musisz być silny każdego dnia. Masz prawo do słabości. Masz prawo do gorszych momentów, do łez, do chwil zwątpienia.
To nie odbiera Ci wartości jako człowieka.
To nie oznacza, że nie zasługujesz na pomoc.
Upadłość to czas porządkowania życia — ale też czas dbania o siebie. O swoje emocje. O swój spokój.
Nadzieja. Ona naprawdę wraca — nawet jeśli dziś w to nie wierzysz
Chcę Ci powiedzieć jedno: życie po upadłości istnieje. I wcale nie jest gorsze.
Jest inne. Bardziej świadome. Bardziej prawdziwe. Oparte na nowych wartościach i doświadczeniu.
Nie jesteś przegranym człowiekiem.
Jesteś kimś, kto podjął trudną, odważną decyzję o walce o siebie.
A to wymaga ogromnej siły.
Jak przygotować się psychicznie do upadłości konsumenckiej? Kilka moich rad:
1. Daj sobie prawo do emocji
Nie udawaj przed sobą, że jest dobrze. Czuj to, co czujesz. To minie.
2. Nie bój się prosić o pomoc
Sam nie przeszedłbym tej drogi bez wsparcia bliskich i specjalistów. To nie jest słabość — to mądrość.
3. Przestań się karać
To, co się stało, już się wydarzyło. Przeszłość nie definiuje tego, kim jesteś dziś i kim możesz być jutro.
4. Uwierz, że to nie koniec
To jest początek. Naprawdę. Innego życia. Spokojniejszego. Mądrzejszego.
Jestem tu, żeby Ci pomóc
Jeśli potrzebujesz kogoś, kto nie tylko zna przepisy prawa, ale też zna ten ból i lęk od środka — jestem tutaj.
Nie oceniam. Rozumiem.
Bo sam kiedyś byłem dokładnie w tym miejscu, w którym dziś jesteś Ty.
Chcesz porozmawiać? Napisz do mnie.
Zostaw swój strach na chwilę. Zrób pierwszy krok.
Nie jesteś sam.
Jestem tu — i wiem, że dasz radę.